
Jan Izydor Sztaudynger - Fraszki
Jestem taki, jak mnie Pan Bóg stworzył, No - trochę świństwa od siebie dołożył. Boże, bądź ślepy i głuchy, Idę do ładnej dziewuchy! Usta słodkie, humor kwaśny, mina słona - Oto w trzech smakach cała ona. Naga - to ona nie była wcale, Miała pończochy i korale! Co robimy od stuleci? Dzieci... Ja byłem zwierzę. Ona święta. Ale szeptała: - Lubię zwierzęta. Na miłości zęby zjadłem, Każdy z innym czupiradłem. Nigdy mi nie odmówiły, Te, które mi się śniły. Mężczyźni patrzą tylko na nogi, Choć to dopiero w połowie drogi. Proście, a nie będzie wam dana, Kobieta chce być zdobywana. Uwieść dewotkę - to do niebios droga, Przestanie wówczas nudzić Pana Boga. Brunetkami na starość oczy me się pasą: Kochaj mnie, kochaj - błagam - ciemna maso! Zanim się opamiętasz, kołyska, ołtarz, cmentarz - I robisz smutne odkrycie, Że to już całe życie.
3 Comments
MortAdela 12w ago
Zabawny tekst, świetne wykonanie.
StoneFruit 13w ago
'Too swift we pass from cradle to grave
On the road both muddy and steel
Pause often to drink and eat and misbehave
You won't find a better deal"
renka udrenka 14w ago
Bardzo fajnie wyszło 😂
Ciągle w głowie, słuchałem chyba wraz z publikacją i od razu zapadła w pamięć!
Piotr Jaskanis 14w ago
Dzięki. Myślałem, że jesteś kobietą. Przy okazji dzięki za wsparcie, świadome i nie. Twoje konto było jednym z tych, które "uczyło" mnie Suno. Masz wiele fajnych kawałków, choć nie zawsze w klimatach rock&rollowych ;)